OKRUCHY ZE STOŁU SŁOWA BOŻEGO na II Niedzielę Wielkiego Postu (28.02.2021)

Nasze życie przebiega w interwale między „teraz”, a spotkaniem z Panem przy naszym zmartwychwstaniu. Perspektywa naszego życia jest więc optymistyczna. Obrazuje to włączony w dzisiejsze „Okruchy” wyobrażenie pustego grobu, do którego przybyły trzy niewiasty w poranek wielkanocny i dołączony napis z dzisiejszego Psalmu: „W krainie życia będę widział Boga”. Żyjemy w perspektywie zmartwychwstania. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”, pyta św. Paweł w drugim czytaniu (Rz 8,31b). W odróżnieniu od nas Piotr, Jakub i Jan, bohaterowie dzisiejszej sceny Przemienienia Jezusa na Górze Tabor, nie znali jeszcze tej perspektywy. Jezus zabrał ich na tę górę i „tam przemienił się wobec nich” (Mk 9,2), aby ich przygotować na skandal krzyża. „A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali  o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy «powstać z martwych»” (Mk 9,9-10).

Jak to będzie w niebie, gdy „powstaniemy z martwych”? W pierwszym czytaniu kieruje nasze myśli ku niebu Abraham. Jest on czczony przez wyznawców trzech religii monoteistycznych: chrześcijan, Żydów i muzułmanów. Jakkolwiek daleka jest perspektywa „nieba na ziemi”, perspektywa jedności wierzących w Jednego Boga, to wierzę z to głęboko, że ma sens modlitwa w naszym Sanktuarium Pojednania w każdy czwartek na Różańcu „o zbliżenie chrześcijan z Żydami, a także o pojednanie muzułmanów i chrześcijan”. Warto zajrzeć, jak przejdzie epidemia, do naszej Kaplicy Pojednania, w której jest tryptyk poświęcony trzem religiom monoteistycznym. W centrum tryptyku – rzeźba Jezusa Ukrzyżowanego (przeniesiona z elewacji zachodniej kościoła). Po lewej stronie tryptyku – kącik żydowski (z menorą, zdjęciem zwoju Tory i talitem: żydowską chustą modlitewną). Po prawej stronie tryptyku – kącik muzułmański (z Koranem, z dywanikiem modlitewnym i różańcem muzułmańskim). Jest tam też tablica poglądowa z komentarzem do sceny biblijnej objawienia się Boga Abrahamowi: „PAN ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy siedział u wejścia do namiotu w upale dnia. Spojrzał w górę i zobaczył trzech ludzi stojących naprzeciw niego. (…). Potem ci ludzie odwrócili się i poszli do Sodomy, podczas gdy Abraham stał jeszcze przed PANEM” (Rdz 18,1-3.14.22). Abraham otrzymuje wtedy od Boga obietnicę licznego potomstwa, mimo podeszłego wieku swej żony, Sary. Tajemnicza scena. Bo Abraham ugościł „trzech ludzi”, do których zwraca się: „Panie”. Może ta scena jest zobrazowaniem snu, marzenia Abrahama? Stąd jego tajemniczość? Marzenia o czym? Skoro Abraham jest czczony przez chrześcijan, Żydów i muzułmanów, to może jest to marzenie Abrahama o jedności religii monoteistycznych? Marzenie, bo dialog między wyznawcami wiary w Jednego Boga jest trudny. Ortodoksyjni Żydzi uznają chrześcijan za heretyków i odmawiają modlitwę „Birkat-ha minim”: „Niechaj dla odstępców nie będzie nadziei, a królestwo pychy rychło wykorzeń za dni naszych; nazarejczycy i heretycy niech zginą w jednej chwili, niech zostaną wymazani z księgi żyjących i niech nie będą zapisani ze sprawiedliwymi. Błogosławionyś Ty, o Panie, co zginasz (kark) pysznych!”.

Z kolei „Muzułmanin ryzykuje życiem, jeśli przyjmie chrzest, a kiedy chrześcijanin przechodzi na islam, urządza się wielkie fety. Wyznawcy Chrystusa są dyskryminowani w karierze zawodowej” (to słowa z niedawnego wywiadu bpa Krzysztofa Nitkiewicza).

Mimo to Franciszek udaje się z wizytą do Iraku, szukać dialogu. „Dla Boga nie ma nic niemożliwego”. Jedność wyznawców trzech religii monoteistycznych jest marzeniem, ufam, że ziści się wcześniej niż w niebie? O to się modlimy.

W tradycji żydowskiej, w Targumie, scena ukazania się Abrahamowi pod dębami Mamre „Pana” w postaci „trzech ludzi” jest komentowana następująco: „Trzej ludzie to trzej aniołowie pod postacią ludzi: jeden przybył po to, aby obwieścić, że Sara porodzi syna, jeden po to, by ocalić Lota, jeden po to, aby zniszczyć Sodomę i Gomorę”. W tradycji chrześcijańskiej (u Prokopiusza) czytamy: „Żydzi twierdzą, że byli to trzej aniołowie. Chrześcijanie-judaizujący mówią, że jednym z nich był Bóg, a pozostali dwaj to aniołowie. Inni twierdzą, że jest tu objawienie Trójcy, do której Abraham zwraca się słowem PAN”. Z kolei Islam reprezentuje zdanie z Koranu „Nie bierzcie sobie dwóch bogów! Przecież jest tylko Jeden Bóg! Oto Ja! Czcijcie Mnie!”.

Na koniec chciałbym zaprosić was do małego ćwiczenia z Biblią. Przeczytajmy raz jeszcze fragment usłyszanego przed chwilą fragmentu Rdz 22, przerywając lekturę w dramatycznym momencie, po którym niech każdy spróbuje zapisać (w pamięci, albo spisać na kartce, którą można włożyć pod poduszkę) zdanie: „Jestem Abrahamem, Bóg pragnie, abym…”. Oto ten tekst mówiący o próbie Abrahama, który miał oddać Bogu w ofierze swego jedynego syna Izaaka. Scena ta kończy się następująco: „I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna”. Przerwijmy lekturę tekstu w tym momencie. Znamy „happy end” tej historii („Ale wtedy Anioł Pana zawołał do niego z nieba”; ”Nie podnoś ręki na chłopca”), ale postawmy się w sytuacji Abrahama, który jeszcze nie znał tego finału. Zawierzył Bogu i „sięgnął ręką po nóż”… Zakończmy lekturę tego tekstu w tym miejscu chwilą refleksji: „JESTEM ABRAHAMEM. BÓG PRAGNIE, ABYM…”. Boże, od czego / kogo mam się odciąć radykalnie w moim życiu, aby spełnić Twoją wolę?

Free Joomla! template by Age Themes

            *