XXI Niedziela Zwykła Roku B (22.08.2021): Joz 24,1-2a.15-17.18b; Ps 34(33); Ef 5,21-32; K 6,54. 60-69.
Dzisiejsze czytania wprowadzają kontrapunkt: między niewiernością a wiernością. Są więc wezwaniem do refleksji nad naszą wiernością. Wiernością komu? Przesłanki do odpowiedzi na to pytanie dostarcza nam wpierw pierwsze cytanie z Księgi Jozuego, następnie fragment ewangelii św. Jana kończący Mowę Eucharystyczną Jezusa, która była kanwą czytań ostatnich pięciu tygodni, a następnie drugie czytanie z Listu do Efezjan.
- Jozue był wiernym współpracownikiem Mojżesza od czasu wyjścia z Egiptu aż do końca jego życia. Gdy Izraelici buntowali się przeciw Mojżeszowi, Jozue trwał lojalnie przy jego boku, a gdy sprzeniewierzali się Bogu, stał niezachwianie na straży prawa Bożego. Jozue pyta swych rodaków, komu chcą służyć: bóstwom pogańskim czy też Jahwe. Naród jest wolny i może wybierać. Odpowiedź ludu jest jednoznaczna: „My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem”.
- Ewangelia przedstawia kryzys wiary wśród słuchaczy Jezusa. Wobec tajemnicy Eucharystii objawionej przez Jezusa chwiejni słuchacze odchodzą oświadczając: „Twarda (trudna) jest ta mowa”. Ci odeszli. Inni pozostali. Dwunastu rozpoznaje w słowach Jezusa źródło życia nadprzyrodzonego i zostaje przy Nim. Rzecznikiem kolegium apostolskiego jest Piotr. „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”. Świętym, czyli najdoskonalej ukazującym świętość Boga.
Pozostać czy odejść? Kryterium odpowiedzi na to pytanie nie jest jakiś problem, na przykład zgorszenie w Kościele, ale słowo Jezusa, Jego nauka i Jego wymagania. Każdy musi osobiście zmierzyć się z wymaganiami Ewangelii. Nikt tego nie zrobi za nas.
- Nie tylko Eucharystia dzieli uczniów Jezusa (i nas ?). Św. Paweł w Liście do Efezjan daje nam pod rozwagę jeszcze jeden aspekt życia chrześcijańskiego: Apostoł stoi na straży wierności małżeńskiej. Odczytywany dziś fragment Listu do Efezjan jest jednym z najpiękniejszych tekstów o małżeństwie. Apostoł porównuje miłość małżeńską do umiłowania, jakim Chrystus darzy swój Kościół. Słowo „ekklesia” jest w grece rodzaju żeńskiego (inaczej niż w języku polskim). Dlatego metafora miłości małżeńskiej męża i żony jest bardziej czytelna w grece. Chrystus miłuje Kościół, to jest wszystkich wiernych, podobnie jak mąż ma miłować żonę. Jak? Szczytem miłości Jezusa do Kościoła była Jego śmierć krzyżowa, w której On bez reszty oddał się Kościołowi. Mężowie i żony bądźcie sobie wzajemnie oddani bez reszty, na wzór Chrystusa. ”Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie”. Słowa te wpisują się w motyw wierności, w który wprowadza nas dzisiejsza Liturgia Słowa w pierwszym czytaniu i w Ewangelii.
Małżeństwo jest jak potrójnie pleciona lina: miłość męża, żony i Pana Boga zespolona w jedno czyni je mocnym i trwałym spoiwem. Błogosławionej niedzieli!