XVIII Niedziela Zwykła Roku C (31.07.2022)

„Szukajcie tego, co w górze”? Słowa te można brać dosłownie. Byłem na trzecim roku Seminarium, gdy wybraliśmy się we dwóch, ja i kolega z roku, Romek, w Tatry Słowackie. Zdobyliśmy Gerlach, najwyższy szczyt Tatr (2655 m). Wyruszyliśmy o świcie. Zmierzając w kierunku Gerlacha namierzaliśmy z mapą punkty orientacyjne. W tamtych czasach był to szlak nieoznaczony.  Zdaje się, że dziś nie byłaby możliwa taka wyprawa bez eskorty taternika. (Mam tutaj przewodnik z tamtych lat: „Vysoke Tatry; Turisticky Sprievodca; CSSR”. To były czasy, gdy istniała jeszcze Czechosłowacka Republika Socjalistyczna; pamiętam że wtedy nad każdym placem były widoczne symbole komunizmu, a w urzędach, w tym w oficjalnych kancelariach parafialnych wisiał portret pierwszego sekretarza partii; istniał wtedy alternatywny Kościół podziemny; reliktem tego zorganizowania państwa jest do dziś Korea Północna). Gdy zmierzaliśmy na Gerlach, przeżyliśmy pamiętne, dramatyczne wydarzenie. Odpadła w dolinę od ścieżki pewna Niemka, która wędrował z dorosłym synem (miała więc około 50-tki). Jeszcze długo potem brzmiał mi w uszach jej krzyk, który niósł się po górach, gdy staczała się w dolinę. Nie wiem, czy przeżyła. Zaopiekowali się nią jacyś polscy harcerze, którzy też tam szli i jej syn. Ściągnęli ekipę ratunkową. My ruszyliśmy dalej.

Co ludzi gna w góry? Ktoś kiedyś podarował mi „Pomyślnik górski”: taki słoik, który przyniosłem dziś na ołtarz, z mnóstwem sentencji związanych z górami. Zacytuję jedną z nich. „Góry to jedyne takie miejsce, gdzie kręte szlaki prostują pokręcone myśli”. Wiele się  w Tatrach zmieniło. Czy wiecie na przykład, że na drodze do Morskiego Oka rozgrywano w latach 1927-31 rajdy samochodowe? Siedmiokilometrową terasę z 54 zakrętami pokonywały setki bolidów. Górale zapałali wówczas taką miłością do motoryzacji, że swoim koniom nadawali imiona w rodzaju Bugatti, Lancia czy Alfa Romeo. Wiele się zmieniło w Tatrach.

Wspominam te wydarzenia w kontekście dzisiejszej liturgii Słowa. Słyszeliśmy słowa mędrca: „Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami, wszystko marność”. Może w górach łatwiej nabrać perspektywy do biegu życia, które jest piękne, ale i znikome. Gdy snujemy różne plany w swoim życiu, czyż nie jesteśmy czasem podobni do bohatera przypowieści Jezusa? Snuł on ambitne plany w swoim życiu. Nie brał pod uwagę jednego. Jezus mówi w przypowieści: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie”; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.

„Jedz, pij i używaj” – Jezus polemizuje w przypowieści z takim nastawieniem. W sierpniu, miesiącu abstynencji trzeba nam włączyć się w całkowitą abstynencję od alkoholu. Pomyślmy o tym, gdy zabrzmią dzwony dla uczczenia rocznicy wybuchu powstania warszawskiego 1 sierpnia o godz. 17.00.